W miniony weekend odwiedziły nas ponownie nasze długoletnie, wierne Przyjaciółki, Jenny i Ina, z fundacji Tier und Tat. Każda podróż do naszego schroniska zajmuje im trochę czasu, bo jak tu przemieszczać się szybko, gdy auto i przyczepka po prostu pękają w szwach od darów dla naszych zwierzaków?
Zawsze zadziwia nas umiejętność sprawnego zapakowania takich ilości karmy, puszek, kocy, legowisk i mnóstwa innych potrzebnych w schronisku rzeczy.
Z serca Wam za to dziękujemy. Nigdy nie byłyście obojętne na los najbardziej potrzebujących, sponiewieranych, chorych czasami okaleczonych czworonogów. Dajecie im szansę na nowe, piękne życie u boku kochających i troskliwych ludzi.
Za to jesteśmy i będziemy Wam dozgonnie wdzięczni! 🙂